|
Opis i analiza co najmniej dwóch przypadków rozpoznania i rozwiązywania problemów edukacyjnych, wychowawczych lub innych, z uwzględnieniem specyfiki typu i rodzaju szkoły, w której nauczyciel jest zatrudniony (§ 5 ust. 2 pkt 4)
|
|
PRZYPADEK 1
1. Identyfikacja problemu
Staś jest uczniem klasy piątej PSM I stopnia. Drugi rok uczę go gry na fortepianie. Postrzegałem go jako chłopca dobrze wychowanego, zdolnego, ale dosyć leniwego. Czasami nie przygotowywał się do lekcji, mówił wtedy – zapomniałem, nie zdążyłem, przepraszam, poprawię się. Pod koniec klasy czwartej zdarzało się coraz częściej, że Staś był nieprzygotowany do lekcji. Przestał tłumaczyć się, wzruszał ramionami, a nawet niegrzecznie odpowiadał. Zaczęły do mnie docierać informacje o jego złym zachowaniu na innych lekcjach i przerwach. Prowokował kolegów, wszczynał bójki. Używał wulgarnych słów. Zaniepokoiła mnie ta zmiana. Postanowiłem zająć się problemem.
2. Geneza i dynamika zjawiska
Zacząłem uważnie obserwować chłopca. Nie zawsze Staszek zachowywał się źle. Potrafił być grzeczny, miły, bawił się spokojnie z kolegami. Ale bywały dni, gdy „wściekał” się – krzyczał, bił innych uczniów, używał ordynarnych słów, wobec dorosłych był arogancki. Gdy podczas lekcji zwracałem mu uwagę na błędy, złościł się, wzruszał ramionami, przestawał grać, robił obrażoną minę, nawet odchodził od fortepianu. Na pochwały reagował rozmaicie – demonstrował, że go nie obchodzą lub też wzruszał ramionami, czasami gwałtownie czerwienił się. Miałem jednak wrażenie, że chłopiec udaje, a w gruncie rzeczy potrzebuje ciepłych słów zachęty.
Zasięgnąłem informacji u nauczycieli przedmiotów teoretycznych. Dowiedziałem się, że do czwartej klasy nie sprawiał on żadnych kłopotów wychowawczych. Chłopiec wychowuje się w pełnej, inteligenckiej rodzinie, ma młodszego brata. Matka przychodzi do szkoły na każde wezwanie. Jest zmartwiona coraz gorszym zachowaniem syna, ale nie wie, jak temu zaradzić.
Analiza dokumentacji zarówno w szkole macierzystej jak i muzycznej potwierdziła moje przypuszczenia, że przyczyną zaburzeń w zachowaniu chłopca nie były nigdy trudności w nauce przedmiotów ogólnokształcących ani muzycznych.
Poprosiłem rodziców o rozmowę. Ojciec nie mógł przyjść. Od mamy dowiedziałem się, że Staś był dzieckiem oczekiwanym. Zawsze był zdrowy, pogodny, dobrze się rozwijał. Zaczął czytać, kiedy miał cztery lata. Gdy miał siedem lat, rozpoczął naukę gry na pianinie. Ojciec bardzo go kocha, ale poświęca mu niewiele czasu, gdyż pracuje zawodowo i najczęściej przebywa poza domem. Zmianę w zachowaniu Stasia matka zaobserwowała po urodzeniu drugiego syna. A przecież Staś bardzo chciał mieć brata, wręcz upominał się o niego. Maciek urodził się, gdy Staszek był w trzeciej klasie. Chłopiec stał się zazdrosny. Dopominał się ciągłej pomocy ze strony rodziców. Nie chciał sam jeść, nie chciał spać w swoim pokoju. Domagał się, aby mama towarzyszyła mu przy odrabianiu lekcji, przy ćwiczeniu na pianinie. Na tłumaczenie o braku czasu reagował histerycznie. Krzyczał, że to wszystko przez „tego bachora” i że go już nie chce. Nie przyjmował wyjaśnień o konieczności poświęcania większej ilości czasu niemowlęciu. Sytuacja stawała się coraz bardziej napięta. Matka bała się pozostawić choćby na chwilę młodsze dziecko pod opieką starszego syna, gdyż zdarzało się, że Staś robił mu krzywdę – szczypał go, chował mu smoczek, czy włączał głośno radio, gdy braciszek spał. Matka przyznała, że czasami nie mogła sobie poradzić z zaistniałą sytuacją. Zdarzało się, że u kresu wytrzymałości sprawiała „porządne lanie” starszemu dziecku. To jednak nie uspakajało chłopca, wręcz przeciwnie – reagował agresywnym zachowaniem
skierowanym na wszystko i wszystkich znajdujących się w pobliżu.
3. Znaczenie problemu
Analiza sytuacji szkolnej i rodzinnej wykazała, że zaburzenia w zachowaniu występujące w szkole a także w domu wynikają z sytuacji, w jakiej znalazł się chłopiec po urodzeniu się młodszego brata.
Zmieniła się pozycja Stasia w rodzinie. Był jedynakiem rozpieszczanym przez rodziców, zawsze znajdował się w centrum uwagi. Po urodzeniu się brata chłopiec został usunięty nieco na bok. Nie jest już rozpieszczany, rodzice nie mają dla niego tyle czasu, w oddziaływaniach wychowawczych dominują nakazy i zakazy. Staś nie zdaje sobie sprawy z tego, że wcale nie przestał być kochany przez rodziców. Trudno mu zrozumieć, iż młodszy brat wymaga ciągłej opieki ze strony matki. Z drugiej strony jednak zmęczona i rozdrażniona matka mimo woli sprawia, że chłopczyk czuje się odrzucony i niekochany. Jego zaburzone zachowanie, przejawiające się czasami agresją w stosunku do kolegów czy młodszego brata jest reakcją na odczuwaną przez niego utratę miłości ze strony rodziców, głównie matki. Czuje się zagrożony, przeżywa niepokoje, ma poczucie zbędności, odtrącenia przez najbliższe mu osoby.
Jak wynika z książki A. Faber i E. Mazlish „Rodzeństwo bez rywalizacji. Jak pomóc własnym dzieciom żyć w zgodzie, by samemu żyć z godnością” rodzice często nie są przygotowani na niespodzianki ze strony starszego dziecka, jeśli w rodzinie pojawia się następny potomek. Starsze dziecko, które dotychczas stanowiło jedyny cel zainteresowań i miłości ze strony rodziców, nagle musi się tą miłością dzielić. U dziecka rodzi się niepokój, zazdrość i poczucie zagrożenia. By wychować dzieci bez rywalizacji, rodzice powinni posiąść pewne postawy wychowawcze. Dziecku, które żywi do rodzeństwa negatywne uczucia należy wyrazić zrozumienie i nie lekceważyć jego uczuć. Dzieci muszą zostać przekonane, że każde z nich jest kochane w wyjątkowy sposób.
4. Prognoza
a/ negatywna
Brak interwencji szkoły, pozostawienie dziecka samemu sobie, mogłoby doprowadzić do eskalacji zachowań agresywnych, co oczywiście miałoby zły wpływ na pozostałe dzieci oraz mogłoby doprowadzić do odrzucenia Stasia przez zespół klasowy. To z kolei pociągnie za sobą nową falę agresji i niewłaściwych zachowań.
b/ pozytywna
Wskazane są tu działania, które zmienią relacje między członkami rodziny, poprawią komunikację w rodzinie, utwierdzą chłopca w przekonaniu, że jest akceptowany, kochany i potrzebny.
Mam nadzieję, że odpowiednie działania wychowawcze - moja współpraca z nauczycielami przedmiotów teoretycznych i z rodzicami - przyniosą oczekiwane efekty: stopniowe wyeliminowanie zaburzeń zachowania i agresywnych poczynań chłopca. Przede wszystkim Staś musi odzyskać poczucie własnej wartości, a to pozwoli mu pozytywnie zaistnieć w szkole. Zostanie zaspokojona jego potrzeba bezpieczeństwa, miłości, akceptacji i zrozumienia. To z kolei wpłynie na poprawę zachowania chłopca w szkole.
5. Propozycje rozwiązania
Aby mój plan pomocy powiódł się, założyłem sobie następujące cele i zadania do wykonania:
Cele:
- zmiana postawy chłopca;
- eliminowanie zachowań agresywnych;
- uświadamianie mu mechanizmów konfliktów, ukazywanie i wdrażanie alternatywnych sposobów ich rozwiązywania;
- uaktywnianie pozytywnego myślenia o bliskich;
- uwrażliwianie chłopca na uczucia innych osób;
- uświadomienie dziecku celowości własnej zmiany i korzyści z tego płynących;
- zachęcenie rodziców do współpracy ze szkołą w zakresie pomocy ich dziecku.
Zadania:
- przeprowadzenie rozmowy z uczniem – wyrażenie zrozumienia dla jego trudnej sytuacji, wyjaśnienie konieczności zmiany jego zachowania;
- podjęcie współpracy z rodzicami – rozmowa z matką, omówienie z nią problemu, zachęcenie do przeczytania książek A. Faber i E. Mazlish oraz T. Gordona;
- stwarzanie sytuacji wychowawczych umożliwiających osiąganie sukcesów, wyzwalanie pozytywnych emocji;
- zaangażowanie chłopca w życie szkoły (Samorząd Szkolny), powierzenie mu odpowiedzialnej funkcji;
- wykorzystanie zdolności muzycznych chłopca – propozycje przygotowywania się do koncertów oraz konkursów.
6. Wdrażanie oddziaływań
Pierwszym punktem moich działań było spotkanie z mamą Stasia. Sprawiała ona wrażenie osoby zrezygnowanej, bezradnej wobec swoich kłopotów z synem. Była jednak otwarta na moje propozycje i sugestie. Rodzice postanowili zrobić wszystko, by znaleźć nieco więcej czasu dla starszego syna i pozwolić mu poczuć, że jest potrzebny i kochany.
Kolejnym etapem były rozmowy ze Stasiem. Okazało się, że w pełni zdaje sobie sprawę z tego, że czasami zachowuje się niewłaściwie, ale nie potrafi wytłumaczyć dlaczego tak się dzieje. Omówiliśmy jego sytuację rodzinną. Opowiadałem mu o moich wspomnieniach z dzieciństwa. Starałem się mu ukazać alternatywne sposoby rozwiązywania konfliktów oraz rozładowywania napięcia emocjonalnego. Analizowaliśmy skutki niewłaściwych zachowań, które chłopiec zaczął odczuwać na własnej skórze. Zachęcałem go do aktywnego uczestnictwa w życiu klasy, szkoły, do pomocy mamie w opiece nad młodszym bratem.
Otoczyłem go szczególną opieką, zachęciłem do włączenia się w prace Samorządu Szkolnego. Korzystając z własnego doświadczenia i doświadczenia kolegów – nauczycieli oraz z rozmaitych lektur pomagam chłopcu znaleźć konstruktywne sposoby radzenia sobie w trudnych sytuacjach.
7. Efekty oddziaływań
W efekcie wdrożonych przeze mnie działań oraz wielkiego zaangażowania i rozumnego postępowania mamy chłopca, zaczęliśmy zauważać pierwsze efekty naszego „postępowania naprawczego”. Wprawdzie zdarzają się jeszcze wybuchy złości u Stasia, ale nie są już one tak silne i częste. Chłopiec zdaje sobie sprawę ze swego postępowania. Potrafi przeprosić, stara się naprawić wyrządzoną krzywdę.
Staś dobrze czuje się w szkole, koledzy sami proponują mu udział w grach i zabawach. Na przerwach przebywa w ich towarzystwie. Zmienił się też jego stosunek do młodszego brata. Często przebywają razem. Staś opiekuje się małym braciszkiem, zabiera go na spacer. Jest dumny z tego, że jest starszym bratem.
Tak więc sprawdza się prognoza optymistyczna. Jestem dumny ze swego ucznia.
|
© 2004 Zbigniew Warakomski. Publikacja znajduje się w Archiwum Internetowego Serwisu Oświatowego AWANS.NET. |
| |