Anna Gołoś - Agresja już w przedszkolu. Publikacje nauczycieli, AWANS.NET.

www.awans.net
Publikacje nauczycieli
 › strona główna › archiwum › indeks autorów › kontakt

Anna Gołoś,   Przedszkole Gminne w Ołdrzychowicach

Agresja już w przedszkolu

Od kilku lat w mediach, głównie w telewizji, pojawiają się sygnały dotyczące niewłaściwych zachowań dzieci i młodzieży. Niektóre z nich są szczególnie nagłaśniane. Bardzo często jednak to właśnie telewizja emituje filmy, czy bajki dla dzieci, w których dominuje agresja.

Skargi dotyczące agresji dzieci, a także trudności poradzenia sobie z nimi nie są zjawiskiem nowym. W codziennych sytuacjach spotykamy się przecież z agresją, nawet w przedszkolu. Osoby, które znają codzienność przedszkola wiedzą, o czym będzie mowa: o kłótniach, sprzeczkach, przezwiskach, obraźliwych słowach, prowokacjach, o popychaniu, biciu, szczypaniu, gryzieniu, kopaniu, ciągnięciu za włosy, zabieraniu i niszczeniu zabawek, wyśmiewaniu, drwieniu i dokuczaniu. O braku przyzwolenia na przyłączenie się do zabawy, o tym, by wykluczyć kogoś z rozmów, by się zemścić, grozić, onieśmielić, ale również o tym, by bronić siebie i innych, by próbować przeforsować swoją wolę, oponować, położyć czemuś kres.

Dopiero po bardziej uważnym przyjrzeniu się widać wyraźnie, o co tutaj właściwie chodzi. Aby to uprzedzić już we wczesnym dzieciństwie w przypadku agresywnych zachowań mamy do czynienia z obroną czegoś lub walką o coś! Nie istnieje agresja bez przyczyny z czystej złośliwości.

Dziecko samo broni się przed atakami, ale broni również inne bliskie mu dzieci. Broni siebie i innych przed grożącym niebezpieczeństwem, aby było jak najmniej ograniczane w swoim działaniu. Z takim samym zaangażowaniem broni terytorium, jak i przedmiotów, przy czym chodzi tutaj szczególnie o te rzeczy, które bliskie są mu w danym momencie: o samochód, którym się teraz bawi, o jego pluszowego misia, o zamek wzniesiony w piaskownicy lub też o ukochaną wychowawczynię, a przede wszystkim - miejsce na jej kolanach. Walczyć można także o wyrazy sympatii, albo o otrzymanie określonych informacji czy też zwrócenie na siebie uwagi.

Środek, jakim jest agresja, służy do przeprowadzania prób kontrolowania istniejących okoliczności oraz - jeśli to konieczne - także ich zmiany i udziału w ich kształtowaniu, aby dawały znowu poczucie bezpieczeństwa i zadowolenie. Kiedy stan ten zostanie osiągnięty, należy go ustabilizować. Chodzi o dobrą pozycję w grupie, która będzie gwarantowała możliwość wywierania wpływu.

Agresywne zachowania są częścią codzienności w przedszkolu, ponieważ agresja jest wpisana w ludzkie zachowanie. Przedszkole powinno być miejscem dającym poczucie bezpieczeństwa, gdzie zdobywa się ważne doświadczenia. Powinno też dawać szansę znalezienia nowych zaufanych osób. Nie znaczy to jednak, że jest to miejsce gwarantujące brak konfliktów. I dobrze, ponieważ tylko w zetknięciu z nimi można nauczyć się odnajdywać drogę do kompromisu, jako cudownego środka na dobre stosunki w grupie.

Agresja i radzenie sobie z nią należy do codziennej pracy wychowawców. Każdego dnia jesteśmy zmuszani do odróżniania przejawów zdrowej, społecznie znośnej agresji traktowanej w kategoriach "normalnych zachowań", oraz agresji przybierającej formy patologiczne. Ważne jest, aby kompetentnie i skutecznie zareagować.

Przykłady ćwiczeń i zabaw przeciwko agresji według Rosemarie Portmann

  1. Kiedy jestem wściekły
    Grupa dzieci siedzi w kole, wypowiadają po kolei swoje imię i pokazują, co robią, kiedy są wściekłe, np.:
    - Nazywam się Karolina. Kiedy jestem wściekła, robię tak: (lewą ręką wykonuje ona taki ruch, jakby chciała uderzyć).
    - Nazywam się Jakub. Kiedy jestem wściekły, robię tak: (uderza ściśniętymi w pięści dłońmi w obie skronie) itd.

  2. Malowanie uczuć
    Do przeprowadzenia tego ćwiczenia potrzebny jest papier, a także mazaki lub farby plakatowe. Dzieci malują uczucia, które je ogarniają, gdy tracą one panowanie nad sobą: wściekłość, strach, bezradność. Kto chce, wyjaśnia swój obrazek w pierwszej osobie liczby pojedynczej: odniesienie przedstawionych uczuć do własnej osoby powinno być tutaj bardzo wyraźne.

  3. Jesteśmy wspólnotą
    Dzieci próbują połączyć wszystkie swoje imiona na wzór krzyżówki. Imieniem wyjściowym jest to, które chcemy szczególnie podkreślić, chcemy pokazać, że jest człowiekiem wspólnoty, np.:

    Jesteśmy wspólnotą

  4. Dziura w murze
    Dzielimy dzieci na małe grupki, po troje, czworo dzieci. Tworzą one mały mur, piąte dziecko próbuje przedostać się przez przeszkodę, tj. wybić dziurę w murze. Kiedy mu się to uda następuje zmiana ról.

  5. Dziecko w studni
    Dzieci siedzą w kole. Jedno dziecko stoi pośrodku. Nagle upada na ziemię i skarży się: Wpadłam do studni! Pozostałe dzieci pytają chórem: Kto ma cię uratować? Dziecko odpowiada np.:
    - Ten, kto potrafi najgłośniej krzyczeć, albo
    - Ten, kto potrafi najlepiej pocieszać innych, albo
    - Ten, kto najszybciej biega itp.
    Kiedy podawane są określone sposoby zachowania, dzieci siedzące w kole próbują zademonstrować je. Osoba prowadząca powinna zwracać uwagę na to, by zawsze ktoś inny mógł ratować dziecko znajdujące się w środku.

  6. Gorące krzesło
    Wszystkie dzieci siedzą w kole. Pośrodku stoi "gorące krzesło". Zajmuje je dziecko, które w danym momencie potrzebuje najwięcej wsparcia i oznak sympatii. Po kolei przesuwa ono swoje "gorące krzesło", stawiając je kolejno przed wszystkich uczestników, którzy mówią mu o czymś, co w nim lubią, cenią, np. jego doskonałe pomysły podczas zabawy, troskę o małą siostrę, elegancką fryzurę itp.
    Każde dziecko powinno mieć możliwość zajęcia miejsca na "gorącym krześle".

  7. Jestem dumny
    Dzieci siedzą w kole i uzupełniają po kolei początek zdania: Jestem dumny z tego, że... np. - odważyłem się przejść sam obok wielkiego i groźnie wyglądającego psa itp. Nie zmuszamy żadnego dziecka do zabrania głosu. Ale być może również prowadzący zastanowi się i opowie, z czego jest dumny.

Bajka nie tylko dla nauczycieli

Był sobie pewnego razu chłopiec o złym charakterze. Jego ojciec dał mu woreczek gwoździ i kazał wbijać po jednym w płot okalający ogród, za każdym razem, kiedy chłopiec straci cierpliwość i się z kimś pokłóci.

Pierwszego dnia chłopiec wbił w płot 37 gwoździ. W następnych tygodniach nauczył się panować nad sobą i liczba wbijanych gwoździ malała z dnia na dzień - odkrył, że łatwiej jest panować nad sobą niż wbijać gwoździe.

Wreszcie nadszedł dzień, w którym chłopiec nie wbił w płot żadnego gwoździa. Poszedł więc do ojca i powiedział mu o tym. Wtedy ojciec kazał mu wyciągać z płotu jeden gwóźdź każdego dnia, kiedy nie straci cierpliwości i nie pokłóci się z nikim.

Mijały dni i w końcu chłopiec mógł powiedzieć ojcu, że wyciągnął z płotu wszystkie gwoździe. Ojciec zaprowadził chłopca do płotu i powiedział:
- Synu, zachowałeś się dobrze, ale spójrz, ile w płocie jest dziur. Płot nigdy już nie będzie taki, jak dawniej. Kiedy się z kimś kłócisz i mówisz mu coś brzydkiego, zostawiasz w nim ranę taką, jak w płocie. Możesz wbić człowiekowi nóż, a potem go wyjąć, ale rana pozostanie. Nieważne, ile razy będziesz przepraszał, rana pozostanie. Rana słowna boli tak samo jak fizyczna.

Literatura:

  1. Haug - Schnabel Gabriele: Agresja w przedszkolu.
  2. Wychowanie w Przedszkolu, nr 3/2002.
  3. Życie Szkoły, nr 8/2001.


Tej samej Autorki:
Wpływ telewizji na rozwój i zachowanie dzieci

Publikacja dodana do Archiwum Internetowego Serwisu Oświatowego AWANS.NET 16 czerwca 2004 r. do góry

Copyright © 2004 AWANS.NET