Anna Grzeszczuk - Wpływ zaburzeń dyslektycznych na funkcjonowanie ucznia w szkole. Publikacje nauczycieli, AWANS.NET.
|
|
|
› strona główna › archiwum › indeks autorów › kontakt |
Anna Grzeszczuk, Szkoła Podstawowa nr 308 w Warszawie | |
Wpływ zaburzeń dyslektycznych na funkcjonowanie ucznia w szkoleStudium przypadku |
|
1. Identyfikacja problemu Proces wychowania i proces terapeutyczny są ściśle ze sobą powiązane. Wychowanie - w jego najbardziej humanitarnym wymiarze, powinno rozbudzić, rozwijać i utrwalać w każdym dziecku zalążek uzdolnień, które posiada, by poprzez współdziałanie z innymi uczyło się kochać świat oraz działać w nim dla dobra i człowieka i świata. Często jednak zdarza się, że proces wychowania ulega załamaniu, dziecko nie może lub nie chce sprostać oczekiwaniom i wymaganiom świata dorosłych. Dzieje się tak wtedy, gdy zakłócenia przebiegu rozwoju niektórych funkcji orientacyjno - poznawczych, związane najczęściej z opóźnionym rozwojem układu nerwowego, utrudniają proces dostosowywania się do otoczenia. Załamuje się wówczas kariera szkolna ucznia. Niepowodzenia, brak sukcesów w nauce, obniżają wiarę we własne siły, osłabiają motywację do nauki. Trudności w uczeniu się mogą pojawić się na różnym poziomie edukacji szkolnej. Powodują one, że uczeń nie potrafi - w czasie przewidzianym programem nauczania - przyswoić sobie określonej wiedzy i umiejętności. Wśród takich dzieci znajdują się te, u których podejrzewa się występowanie, bądź zdiagnozowano występowanie specyficznych trudności w czytaniu i pisaniu. Określa się ich mianem dyslektyków. Do takich właśnie uczniów należał Piotr. Zwróciłam na niego uwagę już od pierwszej chwili jego pojawienia się w mojej szkole. Stało się to z dwóch powodów. Po pierwsze był starszy o dwa lata od reszty klasy (w wieku 6 lat miał odroczony obowiązek szkolny i powtarzał klasę piątą). Po drugie, miał poważne trudności z uczeniem się. Z tego powodu nie opanował w stopniu podstawowym materiału przewidzianego dla klasy piątej i klasę tę powtarzał. Proces narastania niepowodzeń szkolnych może w konsekwencji doprowadzić do osłabienia motywów uczenia się, zahamowań, negatywizmu, nerwic szkolnych, zachowań antyspołecznych i innych zaburzeń zachowania. Aby nie dopuścić do wystąpienia tych zachowań i powtórzenia się sytuacji szkolnej Piotra, postanowiłam dokładnie przyjrzeć się chłopcu, otoczyć go szczególną opieką i pomocą. 2. Geneza i dynamika zjawiska Już w pierwszych tygodniach nauki zaczęły napływać do mnie informacje od nauczycieli o kłopotach Piotra. Ja zresztą też je zauważyłam. Chłopiec czytał bardzo słabo. Właściwie to głoskował, przekręcał wyrazy, część odczytywał, a część odgadywał. Czytał nierytmicznie, cicho i powoli. Nie było mowy o intonacji, znakach przestankowych. Cały wysiłek skupiał na technicznej stronie czytania, co powodowało niezrozumienie przeczytanych treści. Widać było, że czytanie go męczyło. Towarzyszyło mu zwykle dość duże napięcie emocjonalne. Nie lepiej wyglądała sprawa pisania. Powolne tempo pracy, liczne błędy. Wszystko to sprawiało, że gdy inni już kończyli pracę Piotr dopiero ją zaczynał. Kłopoty chłopca widać także było w uczeniu się matematyki, zwłaszcza w rozwiązywaniu zadań tekstowych. Dostrzec można było również kłopoty z pamięcią wzrokową i słuchową. Podczas lekcji zdarzyło się, że jego wypowiedzi wywoływały negatywne reakcje kolegów w postaci nieprzychylnych komentarzy lub pobłażliwych uśmiechów. Ponieważ był "nowy i drugoroczny" siedział sam. Nie starał się też zbytnio o pozyskanie nowych kolegów i koleżanek. Było to trudne z jeszcze jednego powodu, a mianowicie tuszy chłopca. Niewysoki, z poważną nadwagą, miał kłopoty z poruszaniem się. Nie ćwiczył również na lekcjach wychowania fizycznego. Przerwy spędzał na jedzeniu. Zaczęłam poważnie obawiać się, że Piotr ze względu na wszystkie te czynniki nie zostanie zaakceptowany przez klasę. Należało temu skutecznie przeciwdziałać. Razem z wychowawcą przeprowadziłyśmy wywiad środowiskowy w domu ucznia oraz zaprosiłyśmy do szkoły matkę chłopca. Informacje uzyskane na tej podstawie dały nam dość dokładny obraz kłopotów Piotra, a także jego środowiska rodzinnego. Ponadto nawiązałam kontakt z poprzednią wychowawczynią chłopca. Oto co ustaliłam na podstawie dostępnych mi informacji:
Specyficzne trudności w czytaniu najczęściej określane są terminem dysleksja rozwojowa. Określenie specyficzne wskazuje na wąski zakres trudności w uczeniu się i ich szczególny charakter. To odróżnia je od powszechnie znanych trudności w uczeniu się, pojawiających się u dzieci o obniżonej sprawności intelektualnej lub w wyniku zaniedbań pedagogicznych i środowiskowych oraz braku motywacji do nauki. Uczniowie dyslektyczni mają problemy z uczeniem się czytania i pisania. Trudności te występują pomimo dobrej sprawności intelektualnej (często powyżej przeciętnej bądź wysokiej), posiadanej wiedzy i umiejętności rozwiązywania problemów oraz motywacji do nauki. Specyficzne trudności w uczeniu się czytania i pisania występują również w uczeniu się języków obcych. Uczniowie dyslektyczni, pomimo prawidłowego myślenia matematycznego, mogą mieć trudności z opanowaniem tabliczki mnożenia, poprawnym zapisywaniem liczb i działań arytmetycznych (przestawiają kolejność cyfr, zapisują je "zwierciadlanie" lub od prawej do lewej strony, mylą znaki nierówności), mają też problemy z geometrią. Inne specyficzne trudności dotyczą niektórych sprawności ruchowych (zapamiętywanie układów ruchowych, utrzymywanie równowagi ciała). Mała sprawność ruchowa rąk powoduje problemy z kaligrafią i opanowaniem odpowiedniego poziomu graficznego rysunku (rysują niechętnie, ich rysunki są uproszczone, niekształtne). Uczniowie ci mogą mieć również trudności z wykonywaniem zadań wymagających orientacji na mapie i w terenie, dostrzegania stosunków przestrzennych, zapamiętywaniem chronologii, nazwisk, nazw i sekwencji składających się z wielu elementów. Dzieci z dysleksją najczęściej nieprawidłowo organizują sobie pracę, mają trudności z zapamiętywaniem danych, zapominają i mylą informacje, gubią się w przestrzeni i w czasie. Słaba umiejętność czytania utrudnia uczenie się z podręczników szkolnych. Pogłębianie i poszerzanie się niepowodzeń szkolnych wynika też z nawarstwiania się wtórnych zaburzeń emocjonalnych i motywacyjnych tj. zniechęcenia, braku wiary w swoje możliwości. Pedagogika zalicza dzieci dyslektyczne do grupy uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi, czyli takich, którzy wymagają w procesie uczenia się szczególnych warunków odpowiadających ich indywidualnym możliwościom i potrzebom. Są to:
Najpoważniejsze konsekwencje tych niepowodzeń to neurotyczny rozwój osobowości lub wystąpienie zaburzeń motywacji - zniechęcenia do nauki i pracy nad sobą. 4. Prognoza Przewidywania na podstawie własnych doświadczeń i literatury, co do skuteczności moich oddziaływań. Negatywna W przypadku zaniechania oddziaływań:
Podjęte działania mają doprowadzić do:
Celem zabiegów wychowawczych jest zawsze wprowadzenie określonych zmian w osobowości wychowanka. Odnosi się to szczególnie do procesów wychowawczych organizowanych na terenie klasy szkolnej. Najbardziej pożądane z punktu widzenia wychowawczego są klasy wychowawczo zintegrowane, gdyż odpowiednio ukształtowana klasa dostarcza jednostce pozytywnych wzorów. Terapia, stanowiąca swoistą interwencję wychowawczą zmierzała do spowodowania określonych, pozytywnych zmian w zakresie sfery poznawczej i emocjonalno - motywacyjnej oraz w strukturze wiedzy i umiejętności szkolnych Piotra. Oddziaływanie za pomocą środków pedagogicznych na przyczyny i trudności chłopca miało wyeliminować niepowodzenia szkolne oraz ich ujemne konsekwencje. Głównymi celami działań, jakie przed sobą postawiłam było:
Wszelkie oddziaływania, które podjęłam w stosunku do osoby Piotra przebiegały dwutorowo. Z jednej strony były to oddziaływania na cały zespół klasowy, w celu zmiany postaw wobec Piotra. Z drugiej zaś były to wszelkie czynności zmierzające do podjęcia przez Piotra wszelkich działań o charakterze korekcyjno - kompensacyjnym. Pierwszym krokiem mającym na celu pomoc uczniowi było nawiązanie kontaktu z wychowawcą ucznia. Działania diagnostyczne podjęłam w celu precyzyjnego określenia zestawu działań naprawczych. Było to możliwe dzięki ścisłej współpracy z matką chłopca. To dzięki jej zaangażowaniu i konsekwencji odnotowałyśmy późniejsze sukcesy syna. Skierowanie do Poradni Psychologiczno - Pedagogicznej, na kompleksowe badania psychologiczne, pedagogiczne i logopedyczne dały wynik w postaci orzeczonej dysleksji rozwojowej znacznego stopnia. W wyniku konsultacji z psychologiem badającym Piotra otrzymaliśmy (matka chłopca i szkoła) wskazówki do pracy z dzieckiem. Chłopiec został otoczony fachową opieką w postaci udziału w zajęciach korekcyjno - kompensacyjnych zarówno na terenie poradni jak i w szkole. Również matka chłopca podjęła się systematycznej pracy z synem w domu. Zdiagnozowana przez logopedę wada wymowy również podlegała ćwiczeniom. Do pomocy Piotrowi zaangażowani zostali również wszyscy nauczyciele uczący chłopca. Ponieważ chłopiec miał kłopoty emocjonalne, powstałe na tle trudności szkolnych, skierowany został do Stowarzyszenia Pomocy Osobom z Problemami Emocjonalnymi SPOZA na terapię. Jak wspomniałam praca wychowawcza i wszelkie zabiegi naprawcze nie koncentrowały się jedynie na osobie Piotra, ale objęły również całą klasę. Chodziło mi o to, aby klasa:
Przeprowadzone zajęcia dotyczyły:
Prowadzone w ciągu roku szkolnego oddziaływania dydaktyczne i wychowawcze miały na celu wprowadzenie zmian zarówno w sytuacji dydaktycznej, jak również społecznej Piotra. Chłopiec został poddany wielu oddziaływaniom prowadzonym przez cały zespół ludzi. Nie była to praca łatwa. Wymagała od wszystkich w nią zaangażowanych systematyczności, konsekwencji i cierpliwości. Stałe dowartościowywanie, dostrzeganie najmniejszych choćby sukcesów, wielokrotne powtarzanie i przypominanie pozwoliły osiągnąć Piotrowi to wszystko co jest dziś jego udziałem. Ktoś stojący z boku mógłby powiedzieć, że to dopiero "wierzchołek góry lodowej". Owszem, Piotr w dalszym ciągu nie czyta jeszcze płynnie, robi błędy, tempo pracy jest wciąż powolne, ale patrząc na to, co udało mu się osiągnąć uważam, że jest to jego i innych sukces. To zalążek tego, nad czym w dalszym ciągu pracować będzie on sam, jego mama i wszyscy, którzy podjęli się pracy z nim i nad nim. Nie sposób tu nie podkreślić olbrzymiego wysiłku, jaki włożyła w pracę Piotra jego mama. To jej wytrwałość, konsekwencja, wożenie syna na zajęcia, ćwiczenie w domu spowodowały, że wada wymowy została usunięta. Ogromną zmianę dostrzegam też w sytuacji społecznej chłopca. Szereg zajęć przeprowadzonych w klasie spowodowało, że uczniowie bardziej życzliwie i z większym zrozumieniem podchodzą do problemów Piotra. Częściej też mu pomagają pilnują na przykład, aby zapisywał jaka jest praca domowa z danego przedmiotu. Reasumując, stwierdzam, że moje oddziaływania przyniosły poprawę w stosunkach Piotra z klasą. Mam nadzieję, że cierpliwe i wytrwałe kontynuowanie przyjętego kierunku działań pracy wychowawczej doprowadzi do pełnej akceptacji chłopca w zespole klasowym. Literatura:
Tej samej Autorki: Wagary jako konsekwencja niepowodzeń szkolnych - studium przypadku | |
Publikacja dodana do Archiwum Internetowego Serwisu Oświatowego AWANS.NET 7 maja 2004 r. | do góry |
Copyright © 2004 AWANS.NET